Skip links

Nowy VW Tayron pierwsze spotkanie z najnowszym dużym SUV-em Volkswagena

Touareg to bardziej walec drogowy, a Tayron to rower tandem i to jeszcze z przyczepką na dzieci. Potrafi być szybki i dynamiczny, ale to nie jest pojazd do likwidowania asfaltu na autostradach jednym obrotem osi. Jeżeli przypadkiem rozważasz zakup dużego SUV-a Volkswagena, a jeszcze lepiej, gdy musi on mieć 7 miejsc, to chyba mogę coś podpowiedzieć, bo jeździłem Volkswagenami Tayronami. Volkswagen nie ukrywa, że w przypadku Tayrona nie liczy na spektakularny sukces. Koniem pociągowym wśród SUV-ów nadal mają być mniejsze modele, w tym powszechnie ceniony Tiguan. Ale w Polsce nowość z Wolfsburga może namieszać na rynku.

  • Przedprodukcyjny model mogłem obejrzeć w salonie Volkswagen Home, co już wiem o tym aucie?
  • Przedstawiciele marki chwalili też bogate wyposażenie oferowanych wariantów wyposażenia.
  • Da się złożyć oparcia wszystkich foteli, tworząc płaskie podłoże.
  • Nie ułożyłbym z niego parkietu, ale nie był to też plastik.
  • Nowy VW Tayron jest od Tiguana (aktualnego) sporo większy.
  • Gama silnikowa obejmuje 1 jednostkę benzynową i 1 wysokoprężną oraz 2 hybrydy plug-in.

Linia maski nowego Tayrona jest poprowadzona wyżej niż w Tiguanie, czy gdzie byłaby, gdyby istniał aktualny Tiguan Allspace. Udało mi się siąść w trzecim rzędzie, a jestem dość wysoki. Nie jest to procedura, którą chciałbym powtarzać kilka razy dziennie, ale też daleka od nakładania skafandra kosmonauty.
Jeździłem kilkoma wersjami napędowymi Tayrona, tak nie za dużo niektórymi, ale cośtam wiem. W wersji z dieslem wyraźnie słychać pracujący silnik, chociaż vegasino casino online trzeba przyznać, że dźwięk nawet przy żwawym przyspieszaniu nie jest irytujący. Tego samego nie można natomiast powiedzieć o wersji z silnikiem benzynowym, który praktycznie jest bezgłośny, ale przy wchodzeniu na wyższe obroty zaczyna wyraźnie dawać o sobie znać. Zarówno z przodu, jak i z tyłu, udogodnieniem są schowki na podręczne drobiazgi. Z przodu znajdziemy również indukcyjną ładowarkę do smartfonów i umieszczoną powyżej ruchomą półeczkę, na której można umieścić trochę drobiazgów. Komfort w trakcie podróży zwiększa również trzystrefowa klimatyzacja, a przede wszystkim wygodne przednie fotele.

  • Volkswagen wręcz rozpieszcza mnogością wersji napędowych dostępnych w Tayronie.
  • Choć z daleka widać, że zarówno Tiguan, jak i Tauron wyglądają niemal identycznie, to znacząco różnią je wymiary.
  • VW Tayron został zaprezentowany jako zupełnie nowy model w europejskiej gamie Volkswagena.
  • Warto podkreślić, że nawet na nierównościach z okolic zawieszenia nie dochodziły żadne nieprzyjemne stuki.
  • To, co równie ważne, a może nawet ważniejsze niż użyte materiały wykończeniowe, to ogólny komfort podczas jazdy.
  • Postawiłeś na przestrzeń, tej Tayron oferuje sporo, a mimo tego nie chcesz Passata.

Nadanie odrębnej nazwy ma poprawić rozpoznawalność SUV-a. Do oferty trafią wersje wyposażenia Life, Elegance oraz R-Line. Podstawowa konfiguracja Volkswagena Tayrona zawiera m.in. Każda z odmian czteronapędowych 4Motion może holować przyczepę o masie do 2500 kilogramów.

SsangYong znika, zastępuje go KGM. Jeździłem nowym SUV-em Actyon

Może nie zostanie wzorcem zgrabnych podniesionych sylwetek, ale nie jest źle. Są wielomiejscowe SUV-y, w których maskowanie długości nadwozia i rozstawu osi wyszło nie najlepiej, ale to nie jest ten przypadek. Koła trochę bardziej mogłyby wypełniać nadkola, ale nie czepiajmy się, bo auto ma zalety i nawet nie chodzi mi o to, że logotyp VW na tylne klapie jest podświetlany. Pod względem wrażeń dźwiękowych najlepiej prezentuje się hybryda plug-in, która pozwala pokonywać w trybie emisyjnym do ok. 120 km. Nam udało się przejechać blisko 60 km i zapas energii wskazywał, że moglibyśmy pokonać kolejne 40 km, zanim brak energii zmusiłby do działania silnik spalinowy.

Mitsubishi Eclipse Cross dostanie nowe życie jako elektryczny SUV

Bonus jest taki, że drewno stosowane w niektórych wersjach wyposażenia faktycznie ma być drewniane, jeśli akurat na drewnie jakiemuś nabywcy Volkswagena zależało. Nie ułożyłbym z niego parkietu, ale nie był to też plastik. Tayron pasuje do definicji mówiącej, że SUV to podniesione auto o nadwoziu kombi.

Volkswagen w Polsce i na świecie

Szybszy jest tylko wariant o mocy 265 KM, generowanej przez 2-litrowy silnik benzynowy. Pojemność bagażnika w hybrydzie spada o 150 l (z 855 l przy rozłożonej tylnej kanapie) a pojemność zbiornika do 45 l. Znacznie lepsze wrażenie zrobiła na mnie podstawowa jednostka w gamie, czyli benzynowe 1.5 (150 KM) z układem miękkiej hybrydy, ale głównie dzięki jej wsparciu. Zapewne przy próbach podboju autostrady (nie miałem jak tego sprawdzić) nie będzie zużywać śladowych ilości paliwa, ale w ruchu miejskim robi dużo lepsze wrażenie niż ten 150-konny diesel. Jazda była bardziej płynna, cichsza, a auto bardziej chętne do współpracy. Jeśli robisz za dziecięcy autobus miejski, przyjemniej będzie ci się jeździło z tym silnikiem, ale możesz za tę przyjemność zapłacić przy dystrybutorze.

Trzeci rząd foteli w Tayronie

To, co ważne w rodzinnym samochodzie, to także przestrzeń bagażowa. W tej kwestii projektanci dobrze odrobili pracę domową. Składanie foteli jest banalnie proste i po złożeniu oparć kanapy w drugim rzędzie powstaje jedynie niewielkie załamanie. Funkcjonalność zwiększa możliwość złożenia oparcia przedniego fotela po prawej stronie.

Późno startował, a dynamiczne włączenie się do ruchu było dość trudne i bardzo wyraźnie przydałoby się temu dieslowi wsparcie w postaci miękkiej hybrydy. Jeśli jeździsz spokojnie w dalekie podróże, powinien być wystarczający. Na szczęście nienajlepsze materiały przeplatają się z tymi naprawdę dobrej jakości, dzięki czemu można je jakoś przełknąć. Dla przykładu we wszystkich miejscach, gdzie pasażerowie i kierowca opierają łokcie, ręce lub nogę jest miękko – nie ma mowy, żeby coś nas uwierało. Fotele (w każdej wersji) są obszerne i bardzo wygodne, a schowki w drzwiach wyłożono miękkim materiałem, żeby wrzucone tam drobiazgi nie brzęczały podczas jazdy. Dobre wrażenia robią też cyfrowe zegary i w końcu wygodne, a przede wszystkim dobrze działające multimedia i dobrze reagujący na dotyk ekran.

Nowy Volkswagen Tera wygląda jak mini Tiguan!

Da się złożyć oparcia wszystkich foteli, tworząc płaskie podłoże. Miłym gestem projektującego było też to, że nawet z rozłożonymi fotelami trzeciego rzędu ciągle mamy bagażnik i to wcale nie symboliczny. Standardem bywa miejsce na gazetę, tutaj zmieszczą się stojaki z gazetami. Gdy weźmiemy pod uwagę rozmiary, jest to możliwe, ale nie są to auta o zbliżonym charakterze i ich gamy silnikowe się różnią.
Ale obraz obrazem, a i tak liczy się przede wszystkim funkcjonalność. Wygląda na to, że Volkswagen ma już za sobą niechlubny okres, kiedy to multimedia wołały o pomstę do nieba. Teraz wszystko działa płynnie i sprawnie, choć o idealnej obsłudze wciąż nie ma mowy. Wtedy w awaryjnych sytuacjach do gry wkraczają elektroniczne systemy bezpieczeństwa.
Auto uzupełnia lukę ofertową powstałą po wycofaniu przez producenta, stosunkowo mało uświadamianej przez klientów wersji VW Tiguan Allspace, czyli przedłużonego Tiguana. W istocie nowy Tayron jest większy od nowego Tiguana, ustępuje jedynie topowemu w gamie marki SUV-owi, jakim jest VW Touareg. Na początek wsiadłem do wersji Life napędzanej słabszym dieslem, czyli takim o mocy 150 KM. Powinien zyskiwać w trakcie jazdy autostradowej, ale w trakcie rwanej jazdy miejskiej i podmiejskiej trochę męczył.

Leave a comment